Porównanie dwóch kremów: Bambino i Nivea

                                                       
 Czy kremy Bambino i Nivea kojarzą wam się z dzieciństwem?.Mi tak,więc pomyślałam że porównam oba produkty i stwierdzę,który według mnie jest lepszy ! ;)

Konsystencja bardzo podobna-na górze Bambino,na dole Nivea.

Nivea.To chyba klasyk.Każdemu znane,niebieskie okrągłe pudełeczko,ale jak sprawdza się na twarzy i łokciach i ustach?.

Twarz

Po nałożeniu na noc grubą warstwę,nie robi twarzy krzywdy,nie zapycha,nawilża.Dobrze się rozprowadza,ale nie robi jakiś cudów z twarzą.

Łokcie,Usta

Dobrze nawilża łokcie,nie mam przeciwwskazań.Idealny na usta,gdy nałożymy grubą warstwę na usta na noc obudzimy się z idealnie gładkimi ustami.

Jednym słowem z kremu jestem zadowolona,ale do twarzy raczej nie będę używać.

Krem,który można używać od pierwszych dni życia.

Twarz

Idealny do twarzy.Podobnie jak Nivea nakładam grubą warstwę na noc,idealnie nawilża!Polecam szczególnie do skóry suchej.Po przebudzeniu skóra nadal jest idealnie nawilżona,polecam!.

Łokcie,Usta

Nawilżenie łokci bardzo podobne.Bardziej wolę Nivea dawać na usta,nawilżenie jest większe niż w wypadku Bambino.

Polecam,niezbędnik i zwycięzca mojego rankingu!. ;)

O moim pierwszym pudrze słów kilka.;)

 Mój pierwszy puder był strzałem w dziesiątkę,do dzisiaj go kupuję! ;).Jest to antybakteryjny puder firmy Manhattan.

                                                             9 g, około.20 zł.

Moja skóra jest blada,używam odcienia 77 natural,który idealnie wtapia się w skórę,dzięki czemu unikamy efektu maski.Produkt bardzo dobrze kryje,nie ściera się.Nie podkreśla suchych skórek.

Według producenta puder polecany jest  do cery świecącej, zanieczyszczonej lub mieszanej.Moja skóra się nie świeci,więc ciężko ocenić mi efekt matowienia ,ale według mojej siostry puder matowi spokojnie na kilka godzin(ok.8),czyli produkt dostaje mały plus.Kolejny plus to niewątpliwie solidne opakowanie i gąbeczka dołączona do kosmetyku,która jest naprawdę dobra i niewątpliwie ułatwia aplikację.

Ogólnie jestem bardzo zadowolona z tego kosmetyku.Myślę,że to niezbędnik w kosmetyczce przede wszystkim nastolatki,ponieważ jest antybakteryjny,a w czasie dojrzewania nie trudno o małe " niespodzianki" na twarzy.

                                       Czy kupię ponownie ? Oczywiście !

Masło kakaowe i balsam do ciała Ziaja

                                                       Pojemność 200 ml,cena ok.7 zł


Balsam bardzo ładnie pachnie,zapach utrzymuje się na kilka godzin,plus za niską cenę.Względem zapachu używanie jego to sama przyjemność,niestety jedyna..Jako,iż jest to również masło,jest tłusty- długo schnie,konsystencja strasznie lejąca się,co bardzo mnie denerwuje.

Co do działania kosmetyku również nie jestem zachwycona.Niby nawilża,ale obietnic producenta nie spełnia,min.poprawa kolorytu skóry,tego niestety nie zauważyłam.


Skład : Aqua, Paraffinum Liquidum (Mineral Oil), Cetearyl Ethylhexanoate, Petrolatum, GLycerin, Sorbitan Sesquioleate, Theobroma Cacao Seed Butter, Polyglyceryl-3, Polyricinoleate, Dimethicone, Magnesium Sulfate, Panthenol, Tocopheryl Acelate, Ceresin, Hydrogenated Castor Oil, Ethylparaben, Methylparaben, Parfum, Citric Acid. 


 Ogólnie samo działanie masła nie jest złe,ale konsystencja pozostawia wiele do życzenia.        Balsam mi się już kończy,nie kupię ponownie.
                           

L`Oreal Paris Perfect Clean

                           Przestawiam wam mój ukochany produkt,zakupiony w Niemczech:

                                                   Pojemność 150 ml,cena ok.5 euro.Testowany dermatologicznie.

                               Jest to delikatny żel oczyszczający, z dołączoną do niego gąbeczką.
                                 Produkt przeznaczony do cery normalnej i mieszanej.

Produkt kupiłam ze względu na szczoteczkę.Jest świetna.Delikatna,masuje skórę,wydobywa z porów podkład,puder,róż itp.Dzięki niej skóra zostaje oczyszczona i świeża.Bardzo łatwo ją umyć,wystarczy dać na nią strumień wody i cały brud wydobywa się z niej.

Żel podobnie jak gąbeczka jest delikatny,nie podrażnia,nie zostawia ściągniętej skóry.Używam go raz dziennie,do demakijażu ( w obecnym czasie nie maluje oczu,także ten produkt mi wystarcza ),wraz z gąbeczką doskonale zmywa pudry,podkłady,róże.

Ubolewam nad tym,że niedługo mi się skończy,a z tego co się orientuje nie jest dostępny w Polsce(jak się mylę,poprawcie mnie ).Jeśli będziecie miały możliwość zakupu jego, serdecznie wam polecam!.Dostępne są wersje dla skóry suchej i wrażliwej.

Zakupy-tym razem modowe ;)

 Przedstawiam wam zakupy poczynione w tym tygodniu,tym razem jednak modowe,gdyż w małym stopniu blog będzie również o modzie,jak wcześniej wspominałam ;).

Oto moje pierwsze koturny :)

Tenisówki z Pepco za 10 zł ;).Chciałam jeszcze różowe,ale nie było już mojego rozmiaru.;(

Chustka z Textil Market.

W kropeczki

 Na wstępie bardzo chciałabym podziękować Laurel za wykonanie pięknego nagłówka ;).
 Dzisiaj przedstawiam wam paznokcie pomalowane w kropeczki ;).

   Do pomalowania paznokci użyłam Lakier Nola ( był w gazecie " Dziewczyna " ) ,a kropeczki  wykonałam lakierem Eveline Cosmetics.

 Czerwony lakier musiałam nałożyć dwie warstwy,cóż nie ma czego wymagać od lakieru z gazety,ale ten jest ok.

 Ciekawa jestem czy rzeczywiście jakieś witaminy są zawarte w lakierze Eveline,na razie nie mam nic mu do zarzucenia,trwałość trudno ocenić,bo na razie użyłam go tylko do kropek ;)

                                                     
                                           Jak wam się podoba ? :)

Trochę o słynnej szczotce do włosów Tangle Teezer

 Dziękuję bardzo za wszystkie komentarze,za dodawanie do obserwowanych i odwiedziny.Byłam w szoku,gdy zobaczyłam 46 komentarzy pod notką ;).Z racji tego,że większość z was były ciekawe szczotki Tangle Teezer,postanowiłam dzisiaj wam ją przybliżyć.

 Szczotka o niepozornym kształcie.Według producenta przeznaczona jest do każdego rodzaju włosów.Kształt nie jest wygodny do trzymania jej,ale jest to kwestia przyzwyczajenia,a działanie jej przyćmi ten malutki minus.

    Od zawsze mam problem z rozczesywaniem moich włosów,nie muszę wspominać,że przy tym poprzednie szczotki wyrywały moje włosy,ból niemiłosierny...A ta-ta jest inna.Poradzi sobie z każdym kołtunem,świetnie rozczesuje i mokre,i suche włosy.Ból przy rozczesywaniu zniknął i czesanie stało się przyjemnością.Szczotką można rozprowadzać odżywki i maski,jednak jeszcze nie korzystałam z tej funkcji.

       Na pewno do minusów należy cena i dostępność.Moja była zamówiona na allegro.Polecam szczególnie tym dziewczynom,które również jak ja mają problemy z rozczesywaniem włosów,a te co w ogóle nie mają z nimi problemu to warto się zastanowić nad kupnem,czy się opłaca...

Osoby chętne zakupu zapraszam na allegro .

Macie tę szczotkę ? Również jesteście z niej zadowolone? 

Kosmetyki marca.

 Witam wszystkich,to mój pierwszy post ;).Jak pewnie zauważyłyście blog będzie przede wszystkim o kosmetykach-czyli nowości,promocje i recenzje.Jako dodatek pojawi się trochę mody,bo nią również
się interesuje.Zachęcam was do dodania mnie do obserwowanych ;)

Choć to nie koniec marca,już dzisiaj zebrałam wszystkie kosmetyki(i szczotkę do włosów),które zakupiłam lub dostałam w marcu.Z kilku rzeczy już teraz mogę powiedzieć,że jestem bardzo zadowolona.

 Kremy.Krem z Biodermy wygrałam w rozdaniu na innym moim blog,Ziaję Ulga i Bambino zakupiłam,ten drugi zaczęłam dopiero używać i na początek jestem nim zachwycona,niedługo na pewno napiszę recenzję.

Kredka do oczu i szminka również wygrane w rozdaniu.

Lakiery do paznokci.Jeszcze nie używane.

Peeling do ciała z Joanny,jeszcze nie używany,ale pachnie pięknie.

Szczotka do włosów Tangle Teezer.Prezent urodzinowy.Jest świetna,ale o niej już niebawem.

To na tyle kosmetyków z marca.Macie któreś z nich ?